Roślinne zamienniki mięsa już na dobre zakorzeniły się na naszych półkach sklepowych i segment ten rozwija się coraz dynamiczniej. Wierzę, że wraz z coraz większą konkurencyjnością w tym sektorze, zamienniki mięsa będą coraz smaczniejsze, coraz bardziej dostępne i mocniej akceptowalne przez konsumentów, i że będą sięgać po nie tylko nie weganie czy wegetarianie, ale każdy konsument. Biorąc również pod uwagę to, że produkty te są szczególnie popularne wśród młodszej części społeczeństwa, możemy spodziewać się kolejnych wzrostów na tym rynku. Rozmowa z Marcinem Tischnerem, Corporate Engagement Specialist, ProVeg Polska
Kim są konsumenci roślinnych zamienników mięsa?
Mogłoby się wydawać, że wyłącznie weganie i wegetarianie. Stanowią oni jednak zaledwie kilka procent wśród konsumentów, zaś liczba osób spożywających roślinne zamienniki mięsa jest zdecydowanie większa. Z badań przeprowadzonych przez Panel Ariadna dla Roślinniejemy wynika, że już prawie co piąty Polak spożywał roślinne zamienniki mięsa w miesiącu poprzedzającym to badanie. Znaczącą grupą kupujących są więc zwykli konsumenci mięsa, którzy od czasu do czasu chcą spróbować czegoś nowego. W związku z tym, bardzo mocno zwracam uwagę, aby nie komunikować tych produktów jako propozycji wyłącznie dla wegan i wegetarian. Promowanie ich w sklepach jako produkty adresowane tylko dla tej grupy konsumentów traktujemy jako błąd, jeśli chcemy dotrzeć do szerszego grona odbiorców.
Jaka jest to wielkość rynku?
Z perspektywy globalnej rynek ten przyrasta bardzo dynamicznie. Niestety stosunkowo posiadamy mamy informacji na temat roślinnych zamienników mięsa w Polsce. Obserwując rynek w USA, widzimy, że roślinne zamienniki mięsa zdobyły ok. 1% rynku mięsa ogółem. Jednocześnie rynek roślinnych zamienników mleka osiągnął w USA już 14% rynku mleka ogółem. Warto tu podkreślić, że napoje roślinne zaczęły pojawiać się na półkach sklepowych kilkanaście lat temu, zaś zamienniki mięsa dopiero kilka lat temu. Jeśli roślinne zamienniki mięsa podążą tą samą drogą co zamienniki mleka, to wkrótce wartość tego rynku w USA może powiększyć się o kilkanaście miliardów dolarów.
Jak wygląda rynek roślinnych zamienników mięsa za granicą?
Przykładem najbardziej znanego start-upu jest amerykańska firma Beyond Meat, która w zeszłym roku w maju stała się rewelacją nowojorskiego Wall Street, osiągając najlepszy debiut giełdowy w ciągu ostatnich 20 lat. Jestem przekonany, że paradoksalnie, największym beneficjentem wzrostu rynku roślinnych zamienników mięsa mogą okazać się firmy mięsne. Świetnym przykładem jest działająca od pięciu pokoleń niemiecka firma mięsna Rügenwalder Mühle, która weszła na rynek roślinnych zamienników mięsa w 2013 roku. Decyzja o rozpoczęciu prac nad wprowadzeniem roślinnych produktów do oferty, została podjęta w trosce o jej dalsze losy. Ponieważ spożycie mięsa w Niemczech stopniowo spada, uznano, że rynek zamienników roślinnych może być dużą szansą na dywersyfikację produkcji i sposóbem na dotarcie do większej grupy konsumentów. Rzeczywiście, jeśli przeanalizuje się doniesienia medialne, widać wyraźnie, że udział w sprzedaży roślinnych zamienników mięsa w tej firmie rośnie z roku na rok. W zeszłym roku osiągnął ponad 30%, natomiast w planach na 2020 rok jest wzrost do ok. 40%. Te produkty przyjęły się na rynku bardzo dobrze.
A jak wygląda sytuacja na naszym rodzimym rynku?
W Polsce również widać takie działania. Zakłady mięsne zaczęły wprowadzać nie tylko roślinne zamienniki, ale również całe linie dań gotowych. Mamy także ciekawe grono producentów w 100% roślinnych. Spodziewamy się, że te produkty będą pojawiały się na naszych stołach coraz częściej. Wierzymy, że nasi producenci mają możliwości, aby roślinne zamienniki powstawały w Polsce i cieszymy się, że interesuje się tym tematem coraz więcej firm.
Na co należy zwrócić uwagę, proponując konsumentom produkty tego typu?
Zachęcamy do zwrócenia uwagi na ich skład. Powinien być on nie tylko roślinny, ale także zdrowy. Jednym z powodów, dla których konsumenci zaczynają szukać roślinnych zamienników mięsa są przecież kwestie zdrowotne, dlatego duże ilości cukru, oleju palmowego i dodatków mogą ich zniechęcać. Bardzo ważnym aspektem jest także komunikacja. W momencie, w którym firmy, a zwłaszcza firmy mięsne, wprowadzają swój produkt na rynek, zawsze pojawiają się pytania, czy nie ma w nim mięsa, czy nie doszło do zanieczyszczeń krzyżowych, czy są to produkty na pewno w 100% roślinne. Trzeba być więc gotowym na wiele pytań odnośnie składu i planów firmy, jeśli chodzi o kolejne produkty. Weganie i wegetarianie są zdyscyplinowaną i zgraną społecznością, i każda nowinka w świecie roślinnych produktów we wszystkich tych grupach odbija się dosyć szerokim echem. Trzeba być więc gotowym na pytania, które na pewno będą się pojawiały. Warto też zacząć od pilotażu rynkowego. Rekomendujemy raczej stopniowe oswajanie się z rynkiem zamienników roślinnych, poznawanie konsumentów i budowanie z nimi dialogu a w ten sposób stopniowe rozwijanie linii produktów.
Czy spotkaliście się z oporem przetwórstwa mięsnego?
Rozmawiamy z wieloma zakładami mięsnymi. Część z nich zgłasza się do nas sama. Obserwujemy więc zaciekawienie i chęć współpracy, ale faktycznie zdarzały się sytuacje, w których nie było zrozumienia, dlaczego zakład mięsny miałby chcieć wprowadzić żywność roślinną. Wydaje mi się jednak, że z czasem coraz więcej firm będzie zauważało, że duzi gracze, zarówno w Polsce, jak i za granicą stosują zasadę dywersyfikacji swojego portfolio. Wydaje mi się więc, że opory z czasem będą coraz mniejsze.
Czy roślinne zamienniki mięsa to szansa, czy raczej zagrożenie?
Jest spore grono konsumentów, które lubi smak mięsa, natomiast z różnych względów – czy to ideologicznych, zdrowotnych czy społecznych, jest zainteresowanych roślinnymi zamiennikami mięsa. Jestem przekonany, że dla każdego zakładu mięsnego może być to ciekawe uzupełnienie portfolio. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre zakłady mięsne mogą patrzeć na to przez pryzmat zagrożenia, jednak cieszy mnie to, że wiele z nich widzi jednak szansę, bo perspektywy rozwoju rynku są duże.
Zapis webinaru „Perspektywy rozwoju rynku roślinnych zamienników mięsa i mięsa hodowanego komórkowo”, który odbył się w dniu 20 maja br. na platformie www.MeatPlace.pl
Oprac. Katarzyna Salomon