
Z Markiem Osuchowskim – Dyrektorem Handlu i Marketingu Wielkopolski Indyk Sp. z o.o. rozmawia Katarzyna Salomon
W jaki sposób może Pan podsumować ubiegły rok – jakie były najważniejsze osiągnięcia firmy w 2024 roku?
Dziękuję za zaproszenie do rozmowy. Rok 2024 był dla nas przede wszystkim czasem intensywnej pracy – jesteśmy w trakcie realizacji naszych długoterminowych celów związanych ze zwiększeniem efektywności operacyjnej. Zmagaliśmy się z rosnącymi kosztami produkcji: koszty pracy oraz energii i paliw wpływają na rentowność produkcji. Pracowaliśmy nad poprawą naszej pozycji jako eksportera. Polska jest znaczącym eksporterem mięsa indyczego. Utrzymanie wysokiej jakości produktów oraz dostosowanie się do międzynarodowych standardów pomagało nam w utrzymaniu dynamiki ekspansji na rynki zagraniczne. Umocniliśmy także udziały w rynku krajowym poprzez większą elastyczność i lepsze dostosowanie oferty dla retailerów oraz konsumentów. Dzięki inwestycjom w jakość, zrównoważony rozwój i ekspansję rynkową cieszymy się mocną i stabilną pozycją, plasującą nas w ścisłej czołówce firm w branży.
Jakie cele i plany rozwoju wyznaczyliście na rok 2025? Czy planujecie wprowadzenie na rynek nowych produktów lub rozszerzenie swojej działalności?W 2025 roku nasza firma planuje kontynuować realizację wyznaczonych celów, skupiając się na dalszym rozwoju i umacnianiu swojej pozycji na rynku. Optymalizacja i wzrost efektywności operacyjnej to nasze kluczowe cele. Nie spodziewamy się w tym roku fajerwerków, nastawiamy się na ciężką pracę oraz metodyczną realizację kolejnych elementów wcześniej przyjętej strategii rozwoju. Proszę zwrócić uwagę, że jesteśmy firmą zintegrowaną pionowo „od pola do stołu” co za tym idzie, działamy równolegle na bardzo wielu obszarach łączących się na końcu w jeden wspólny cel. W szczególności: dążymy do jeszcze lepszej kontroli kosztów i tym samym do ich obniżania, inicjujemy kolejne inwestycje w nowoczesne technologie i zrównoważony rozwój, kontynuujemy zdecydowaną ekspansję zarówno na rynku krajowym, jak i międzynarodowym oraz pracujemy nad propozycjami produktowymi, jeszcze lepiej dostosowanymi do oczekiwań rynku.Podsumowując, mimo pewnych wyzwań, perspektywy dla mięsa indyczego w Polsce i na świecie wydają się obiecujące. Zmieniające się preferencje konsumentów, zwłaszcza w kierunku zdrowszych i bardziej ekologicznych produktów, mogą sprzyjać dalszemu rozwojowi tego segmentu rynku.
Jak ocenia Pan perspektywy dla mięsa indyczego w Polsce i na świecie w najbliższych latach? Czy, i w jaki sposób, zmiany w preferencjach konsumentów mogą wpłynąć na ten rynek?
Mięso indycze jest specyficznym mięsem – nie każdy ma wiedzę na temat jego walorów, a te są znaczące. Przede wszystkim mięso indycze jest bardzo wartościowe dla naszej diety, ma wysoką zawartość białka, a przy tym niską zawartość tłuszczów nasyconych. W dietetycznym rankingu jest wyżej cenione niż inne rodzaje mięs, w tym także od popularnego mięsa z kurczaka. Przekornie, choć nadal jest mniej popularne niż mięso z kurczaków mimo to w mojej ocenie mięso indycze ma znacznie lepsze perspektywy. Nie zapominajmy, jesteśmy wyjątkowymi ekspertami w mięsie indyczym. Wygląda na to, że spożycie mięsa w najbliższych latach będzie maleć głównie ze względu na spadek spożycia mięsa czerwonego. W tym samym okresie przewidywany jest wzrost spożycia mięsa indyczego. Polska jest jednym z czołowych producentów mięsa indyczego w Unii Europejskiej, a my mamy znaczący udział w tym rynku. Co za tym idzie, spodziewamy się dalszego wzrostu naszego biznesu. Zmiany w preferencjach konsumentów mają istotny wpływ na rynek mięsa indyczego. Coraz większa świadomość zdrowotna i ekologiczna skłania konsumentów do wyboru białego mięsa, takiego jak indycze, które jest postrzegane jako zdrowsze i mniej obciążające dla środowiska w porównaniu z mięsem czerwonym. Równie istotnym czynnikiem jest „zadyszka” w segmencie vege: trendy wzrostowe dla produktów vege straciły impet, a zwiększająca się popularność zamienników mięsa stanowi konkurencję dla tradycyjnych produktów mięsnych. Jednak mięso indycze, ze względu na swoje walory dietetyczne, może nadal cieszyć się stałym popytem wśród konsumentów poszukujących zdrowych źródeł białka.
Proszę o wymienienie największych wyzwań, z którymi aktualnie musi zmierzyć się Państwa firma oraz cała branża mięsna w Polsce. Jakie działania podejmujecie, by sprostać tym trudnościom?
Nasza branża choć mięsna nieco różni się od pozostałych. Branża mięsa i przetworów z mięsa indyczego ma swoją własną, dość odrębną charakterystykę, Niemniej, tak jak reszta branży, także nasza firma stoi obecnie przed szeregiem wyzwań, które wpływają na jej funkcjonowanie i rozwój. Powiedzmy sobie to szczerze – „to jest rynek”, który podlega nieustannym zmianom nie od dziś. Obecne wyzwania w większości nie są nowe i towarzyszą nam, ze zmiennym nasileniem od lat. Rosnące koszty produkcji, zaostrzające się regulacje środowiskowe czy inne długoterminowe, np. zmiany w preferencjach konsumentów to nasza codzienność i jak widać świetnie sobie z nią radzimy. Konsekwentnie realizujemy nasz plan strategiczny oparty na kilku punktach: Inwestycje w zrównoważony rozwój – naszym planem jest niezależność energetyczna – inwestujemy w odnawialne i alternatywne źródła energii, co pozwala na redukcję kosztów energii oraz zmniejszenie śladu węglowego. Integracja pionowa „od pola do stołu” – to realna wartość dla naszych klientów, zarówno biznesowych, jak i konsumentów naszych wędlin. Można powiedzieć, że jesteśmy firmą kompletną. Dysponujemy sporym areałem pod uprawy wysokiej klasy zbóż do produkcji pasz (to właśnie jest jeden z tajników firmy (do dzisiaj) – własne mieszanie pasz, które rozpoczęto już w latach 70), licznymi fermami, ubojnią oraz nowoczesną przetwórnią. Dopasowanie naszej oferty produktowej zarówno dla klientów krajowych, jak i eksportowych. Niesłabnąca ekspansja na rynki zagraniczne – rozwijając działalność eksportową, dywersyfikujemy swoje źródła przychodów i zmniejszamy zależność od rynku krajowego, co pozwala na lepsze radzenie sobie z konkurencją i zmiennością popytu.
Jakie działania podejmuje Wielkopolski Indyk, aby sprostać wymaganiom związanym z ESG? Jakie konkretne inicjatywy w zakresie zrównoważonego rozwoju, odpowiedzialności społecznej i ładu korporacyjnego zostały wdrożone w firmie?
To na pewno jeden z gorących tematów w dużych firmach. Zdajemy sobie sprawę, że to ważny wątek i w długim okresie z pewnością przyniesie wielowymiarowe korzyści. Niemniej dzisiaj to głównie inwestycje, choć część aktywności w naturalny sposób jest już realizowanych w naszych strukturach.
Wspominałem już o naszej strategii związanej z dążeniem do niezależności energetycznej. Jak widać jest to ważny aspekt oddziaływujący na wielu płaszczyznach, zarówno dbałości o środowisko naturalne jak i związany z dążeniem do obniżenia kosztów produkcji. Obecnie mamy 40% własnej energii elektrycznej oraz 30% energii z odzysku ciepła pochodzących z odnawianych źródeł energii (biogazownia, panele fotowoltaiczne). Będziemy w najbliższym czasie dążyć do 100% własnej energii elektrycznej oraz 60% energii z odzysku ciepła. To pomoże nam częściowo wyjść naprzeciw rosnącym kosztom energii, a jednocześnie jeszcze bardziej przyczynić się do ekologii (własna oczyszczalnia ścieków), która od dawna ma dla nas duże znaczenie. Warto, również przytoczyć wątek naszej polityki „od pola do stołu” – posiadanie pełnej kontroli nad całym procesem produkcji naszch produktów pozwala nam na jeszcze większy wpływ na dbałość nie tylko o jakość naszych produktów, ale na także na środowisko naturalne, ponieważ spełniamy szereg wymogów prawnych i środowiskowych popartych stosownymi certyfikatami.
Firma wdrożyła międzynarodowe standardy zarządzania jakością i bezpieczeństwem żywności, takie jak IFS (International Featured Standards) oraz BRC (British Retail Consortium). Wszystkie zakłady posiadają również certyfikat ISO 14001, potwierdzający zaangażowanie w zarządzanie środowiskowe. Kolejnym aspektem jest odpowiedzialność społeczna i nasze inicjatywy z obszaru CSR – aktywnie uczestniczymy w życiu społeczności lokalnej Gminy Mosina, wspieramy aktywności oraz rozwijamy programy wspierające tworzenie nowych miejsc pracy dla społeczności lokalnej.
Czy postrzega Pan wdrażanie zasad ESG jako szansę na rozwój i budowanie przewagi konkurencyjnej, czy raczej jako wyzwanie, które wiąże się z dodatkowymi kosztami i trudnościami operacyjnymi? Jakie są największe trudności związane z implementacją tych zasad w branży mięsnej?
Wdrażanie zasad ESG postrzegamy zdecydowanie jako szansa na rozwój i budowanie przewagi konkurencyjnej choć wyzwania operacyjne i koszty z tym związane są niemałe. Wiele z tych wątków jest już obecnych od lat, dlatego w jakimś stopniu nie są to dla nas nowe zagadnienia. Jesteśmy z nimi oswojeni i widzimy efekty wizerunkowe przekładające się na różne obszary naszego biznesu. Coraz więcej podmiotów gospodarczych zwraca uwagę i preferuje firmy spełniające kryteria ESG choćby przy wyborze dostawców, jak i możliwości uzyskania korzystniejszych warunków pozyskiwania kapitału na inwestycje. Obciążenia operacyjne z tym związane staramy się ponosić stopniowo rozkładając je w czasie oraz dostosowując do naturalnego tempa działalności firmy. Główne obciążenia to konieczność inwestycji w nowe technologie, szkolenia pracowników oraz dostosowanie procesów operacyjnych. Szacuje się, że mogą one stanowić nawet do 15% przychodów firmy – to sporo. Myślę, że dla branży największym wyzwaniem może być zbudowanie kultury organizacyjnej opartej na wartościach ESG, a z technicznego punktu widzenia konieczność wdrożenia rozbudowanego raportowania i przetwarzania danych, wymagającego nowych systemów informatycznych oraz szkoleń pracowników.
Jakie kroki podejmujecie w zakresie zrównoważonego rozwoju i minimalizacji wpływu produkcji na środowisko? Czy zauważacie rosnące zapotrzebowanie na produkty ekologiczne?
Zrównoważony rozwój oraz minimalizacja wpływu produkcji na środowisko to jedno z naszych pryncypiów, a nasze inicjatywy z tym związane będę kolejny raz konsekwentnie odmieniał przez wszystkie przypadki. Po pierwsze, niezależność energetyczna i zeroemisyjność – inwestujemy nieprzerwanie w nowe źródła energii odnawialnej oraz rozbudowujemy naszą oczyszczalnię ścieków dbając o skuteczne zarządzanie gospodarką wodną i minimalizację zanieczyszczeń. Nie bez znaczenia jest zintegrowany proces produkcji – kontrolujemy cały łańcuch produkcji „od pola do stołu”. Posiadamy własne uprawy zbóż, mieszalnię pasz, fermy indyków oraz nowoczesny zakład przetwórczy. Takie podejście pozwala na optymalne wykorzystanie zasobów i minimalizację wpływu na środowisko. Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na produkty ekologiczne, obserwujemy w Polsce rosnący trend w tym zakresie. Jednakże, mimo tego wzrostu, rynek produktów bio w Polsce stanowi nadal niewielki procent całego rynku spożywczego.
Jakie widzicie najważniejsze wyzwania i trudności, które mogą pojawić się w 2025 roku? Jakie strategie będą wdrożone, by poradzić sobie z ewentualnymi kryzysami w branży mięsnej?
Już wiele powiedziałem na temat wyzwań natomiast ważne jest to, że wiemy, gdzie chcemy być, mamy jasno wyznaczone cele strategiczne oraz, tak jak w minionym, także w tym roku będziemy je konsekwentnie realizować. Mamy natomiast świadomość ważnych aspektów, wobec których nie możemy pozostać obojętni – wśród nich wymieniłbym: dalszy wzrost kosztów produkcji związany z różnego typu obciążeniami systemowymi m. in. regulacje środowiskowe oraz koszty raportowania ESG, konkurencja związana z importem spoza UE także w kontekście niedawno podpisanej umowy Mercosur i polityka handlowa, bariery celne oraz zmiany preferencji konsumentów w innych krajach. W tym roku zamierzamy skupić się na dalszym obniżaniu kosztów operacyjnych i zwiększeniu konkurencyjności na rynku. Dywersyfikacji rynków zbytu zwłaszcza w krajach pozaeuropejskich, aby zmniejszyć zależność od tradycyjnych odbiorców i zminimalizować ryzyko związane z ewentualnymi barierami handlowymi. Planujemy także wdrożenia nowych produktów podkreślając ich jakość, bezpieczeństwo, pochodzenie oraz spełnianie najwyższych standardów produkcji.
Dziękuję za rozmowę.