Prace genetyczne, jakie prowadzimy na co dzień, są ukierunkowane na kompleksowe i stabilne podnoszenie wydajności. Jest to oczywista perspektywa firmy genetycznej, której głównym przesłaniem jest „Progress in pigs. Every day.” Rozwój rozumiemy szeroko, biorąc pod uwagę nie tylko wewnętrzną sytuację w branży, ale także całe otoczenie rynkowe, w tym trendy konsumenckie. Przyglądamy się im bardzo uważnie, bo to one wyznaczają w dużej mierze wyzwania, z jakimi mierzy się cały sektor produkcji zwierzęcej. Śledzimy kierunki, w jakich w poszczególnych częściach świata rozwija się rynek oraz oczekiwania konsumentów, nie tylko pod kątem walorów jakościowo-smakowych, ale także warunków, w jakich prowadzona jest hodowla.
Trendy rynku
Dzisiejszy świat bardzo dużo uwagi poświęca tematom produkcji zwierzęcej. Jest to nie tylko moda lansowana przez może nie większościowe, ale na pewno głośne gremium – ale trend społeczny, z którym powinniśmy się liczyć. Dzięki mediom społecznościowym następuje bardzo szybka wymiana informacji, przez co konsumenci zwracają większą uwagę na sam proces produkcji. Nie powinniśmy zostać obojętni na te głosy, ponieważ prędzej czy później pod tym kątem wprowadzane zostaną zmiany w przepisach, a naszą rolą jest przygotowanie ferm i naszych zwierząt na warunki, w jakich hodowlę i produkcję żywca będzie się prowadziło w przyszłości.
Z tego powodu w naszej firmie powołanych zostało kilka wyspecjalizowanych zespołów, których zadaniem jest dokładne śledzenie zmian rynku i przygotowanie programów hodowlanych umożliwiających udzielenie wsparcia i pomocy naszym partnerom. Dzięki tym gotowym do wdrożenia wskazówkom ułatwiamy klientom przygotowanie się na wyzwania, które w niedługim czasie staną się częścią naszej codzienności.
Na temat dobrostanu zwierząt i odpowiedzi genetyków na jego wymogi opowiem w kolejnym artykule, zwłaszcza, że doświadczenie w tej kwestii mamy coraz większe i coraz bardziej umiemy te elementy kontrolować. Problemem, z którym musimy się mierzyć jest to, że cechy umożliwiające wzmocnienie i dostosowanie zwierząt do takich dobrostanowych warunków, nie są bardzo wyraźnie odziedziczalne. Jednak to od nich zależy przyszłość hodowli, ponieważ ich ocena, kontrola i umiejętne promowanie pozwoli na lepsze dostosowanie zwierząt do nowych warunków.
Zespół do zadań specjalnych
Dzisiaj natomiast chciałabym nawiązać do prac jednego z naszych „zespołów do zadań specjalnych” – Global Meat Group – czyli Zespołu ds. Jakości Mięsa. Jednym z największych wyzwań, które często spotykamy na drodze badawczej, niejako równoległe do wszystkich innych wyzwań, jest możliwość wpływania na jakość tuszy i mięsa. Tu, jak i w innych momentach pracy hodowlanej, dla skutecznej pracy i zadowalającego wyniku potrzebujemy danych. Z pomocą przychodzi tu różnorodna technika i protokoły pomiarów jakościowych, w szerokim rozumieniu i zakresie. Bierzemy również pod uwagę różnorodność systemów i urządzeń przyjętych w poszczególnych laboratoriach, w różnych krajach. Jednak – dla pewności i porównywalności oceny oraz skutecznej selekcji potrzebujemy zunifikowanych metod pomiarowych. Tym zajmują się członkowie naszej grupy, np.: Caroline Mitchell przeprowadza audyty naszych laboratoriów dla upewnienia się, że dokonujemy wyborów, prowadzimy nasze prace hodowlane i kreujemy programy hodowlane bazując na porównywalnych danych.
Na potrzeby tego procesu Caroline opracowała zunifikowane procedury zapewniające spójność standardów i porównywalność uzyskiwanych danych. W globalnej, dużej firmie, takiej jak nasza, mogłoby zaistnieć niebezpieczeństwo użycia przez lokalne zespoły metod pomiaru odmiennych od pozostałych. Jest to czynnik niepożądany, stąd potrzeba ujednolicenia pozyskiwanych danych i pewności, że pracujemy z porównywalnymi informacjami. Dzięki temu możemy być pewni, że np.: pomiar koloru mięsa dokonany w Norwegii jest porównywalny z pomiarem koloru w Kanadzie. Tylko w takiej sytuacji możemy skutecznie i z sukcesem prowadzić prace hodowlane również w zakresie jakości mięsa czy tuszy.
Jednym z zadań Global Meat Group są regularne spotkania i pomoc w realizacji zadań stojących przed współpracującymi z naszymi partnerami lub będącymi integralną częścią ich działalności – ubojniami czy przetwórniami mięsa wieprzowego. I często współpraca ta nie polega wyłącznie na zbieraniu danych i określaniu przyszłych trendów i kierunków hodowli i selekcji, ale również (a może przede wszystkim) na pomocy i doradztwie w codziennej pracy i rozwiązywaniu problemów, z jakimi te zakłady się mierzą. Wsparcie ich naszą wiedzą, doświadczeniem, a także wspólny audyt w zakładzie zgłaszającym problem są niezastąpione. Nasi specjaliści z tego wąskiego, ale jakże istotnego obszaru zawsze służą konkretną pomocą i radami, których celem jest wypracowanie optymalnego rozwiązania. Świetnie sprawdza się przeprowadzenie wspólnego przeglądu w zakładzie, z udziałem jednego z naszych specjalistów.
Przejście przez kolejne działy ubojni, stworzenie listy pytań i odpowiedzi, analiza problemu i jego porównanie z podobnymi zdarzeniami w innych wizytowanych lub współpracujących przedsiębiorstwach prowadzą w końcu do dokładnej oceny oraz znalezienia rozwiązania problemu.
Rozwiązywanie problemów
Wśród wielu problemów zgłaszanych przez naszych partnerów niektóre powtarzają się częściej, inne sporadyczne, ale wszystkim staramy się przyglądać i szukać najtrafniejszych rozwiązań pomagając eliminować straty, które takie zdarzenia generują, a których przedsiębiorstwa chcą uniknąć.
Spośród listy takich problemów przytoczę dwa, których przyczyną okazał się ten sam czynnik, mimo, że dotyczyły zupełnie innych incydentów. Jednym z nich był problem nadmiernego wycieku (Drip Loss), drugim ciemno-zielone przebarwienia jelit (Melanosis coli). Przeprowadzono audyt oraz dokładną analizę wszystkich czynności podejmowanych podczas uboju i obróbki poubojowej. Szczegółowo przejrzano wszystkie procedury i protokoły. Stworzone zostały listy wszystkich możliwych przyczyn takiego stanu tuszy i kiedy stwierdzono, że wszystkie procedury ubojów są odpowiednie, zachowane zostały wszystkie wymagane zasady – szukano dalej. Ostatecznie okazało się, że powodem obu problemów była zła jakość wody, którą spożywały zwierzęta. W przypadku nadmiernego wycieku przyczyną okazało się nadmierne stężenie fosforanów. Z kolei przebarwienia jelit spowodowane były zawyżoną zawartością siarczanów w wodzie pitnej.
Powyższy przykład pokazuje również jak ważna jest możliwość śledzenia produktu. Wiedząc, jakie partie tuczników podlegały ubojowi, z jakich ferm zostały one dostarczone, można było przeprowadzić analizy jakości wody i ostatecznie rozwiązać problem.
Oba te przykłady pokazują, że bez wsparcia technicznego oraz specjalistycznej wiedzy, z jaką zawsze staramy się wspierać naszych partnerów, nie jest możliwe pełne i efektywne wykorzystanie potencjału genetycznego.
Opisane tutaj działania to jedynie niewielki wycinek tego, co Grupa ds. Jakości Mięsa, wspólnie z pozostałymi grupami specjalistycznymi robi dla poprawy wyników w całym łańcuchu produkcyjnym. Nie da się dziś prowadzić programów hodowlanych spójnych, kompleksowych i zrównoważonych bez wsparcia innowacyjnej techniki i technologii. Dzięki zaangażowaniu takich zaawansowanych urządzeń i programów możemy oferować produkty, których wydajność i efektywność jest składową zysków w całym procesie – „od pola do stołu” co w naszej branży raczej powinniśmy nazwać – „od zarodka do widelca”. Urządzeniem, które od 2008 roku wspiera nas w pracach hodowlanych, jest tomografia komputerowa. Dzięki niej poprawiliśmy i nadal poprawiamy wiele cech, udaje się również tworzyć schematy, dzięki którym możliwe będzie np.: przewidywanie składu tuszy i wielkości głównych wyrębów. Ale o tym w kolejnym tekście i po uruchomieniu najnowocześniejszej stacji oceny knurów w Norwegii.
Maria Herwart
Country Director