Jak zarządzać w trudnych czasach?

Z Wojciechem Woźniakiem rozmawia Katarzyna Salomon

 

Ten rok zapowiada się bardzo trudny dla przedsiębiorstw, szczególnie produkcyjnych. Bardzo duży wzrost kosztów mediów, jak i materiałów do produkcji będzie dużym wyzwaniem dla firm mięsnych. Jak możemy wpłynąć na lepsze zarządzanie kosztami?
Zarządzanie przedsiębiorstwem produkcyjnym, szczególnie zakładem mięsnym, jest bardzo złożonym zagadnieniem. W krótkiej perspektywie, aby zrekompensować wzrost kosztów, należy skorygować politykę cenową, ograniczyć rabaty, bonusy itp. I pilnować kosztów.
Natomiast w długiej perspektywie należy zastanowić się, czy nasz model biznesowy ma potencjał do generowania dużych zysków. Podkreślę, że celem firmy nie jest obniżanie kosztów, a uzyskiwanie maksymalnej marży ze sprzedaży. Takie podejście zmienia sposób myślenia, a tym samych działania.

 

Czyli chce Pan zmienić kierunek myślenia, aby skupić się na wykorzystaniu potencjału, a nie ograniczeniu kosztów.
Jestem zwolennikiem podejścia holistycznego do zarządzania. Firma to bardzo złożony organizm, w którym zazębia się bardzo dużo procesów i wszystkie oddziałują na siebie w dwojaki sposób – tworzą wartość dodaną lub mogą działać destrukcyjnie. Najważniejszym pytaniem, na które trzeba sobie odpowiedzieć, to gdzie występuje główne wąskie gardło, które blokuje rozwój naszego biznesu. Następnie należy skupić całą energię na likwidacji ograniczenia, a po jego odblokowaniu, szukać kolejnego, likwidować go i tak bez końca…
Należy wprowadzić system ciągłego doskonalenia, co w polskich warunkach i naszej kulturze organizacyjnej jest dużym wyzwaniem.

 

Gdzie, Pana zdaniem występują największe ograniczenia w rozwoju biznesu?
Aby odpowiedzieć na to ważne pytanie, należy spojrzeć na całą firmę przez pryzmat procesów, które w niej występują. Dobrym narzędziem jest opracowanie mapy procesów, na której wszystko widać, także wąskie gardła, które ograniczają generowanie zysku. Czasami ograniczenie jest po stronie procesów sprzedaży, ale często na produkcji. Zachęcam do całościowego spojrzenia na firmę, a nawet szerzej, łącząc rynek i jego potencjał z naszymi możliwościami produkcyjnymi. Takie podejście na pewno przyniesie dużo większe efekty, niż tylko szukanie oszczędności po stronie kosztowej. Redukcja kosztów daje krótkoterminowe efekty, ale żeby uzyskać długotrwałe cele biznesowe, trzeba skupić się na takim modelu biznesowym, który będzie generował duże zyski.

 

Z Pana praktyki zawodowej, gdzie Pan widzi największy potencjał, a gdzie występują największe ograniczenia?
W ludziach.

 

Może Pan rozwinąć tę myśl?
Proszę zauważyć, że wszystko, co dzieje się w organizacji, jest wynikiem decyzji menadżerów na wszystkich szczeblach organizacyjnych. Dlatego kluczowym czynnikiem sukcesu firm jest stworzenie takich warunków, aby ludzie byli zaangażowani, umieli ze sobą współpracować, dzielili się wiedzą, rozwijali się i pomagali sobie. To wszystko składa się na tzw. kulturę organizacyjną firmy.
To ona w głównej mierze przekłada się na sukces biznesowy. Kapitał ludzki jest wartością samą w sobie, ale bez stworzenia klimatu do działania i odpowiednich procedur, trudno spodziewać się zaangażowania ludzi we właściwe działania. Pracownicy powinny umieć współpracować w atmosferze zaufania, prowadzić otwarty dialog, angażować się w często trudne i ryzykowne projekty, i wziąć za nie odpowiedzialność. Firma, która tworzy kulturę organizacyjną otwartą na zmianę i ciągle ucząca się, jest skazana na sukces.

 

A co lub kto wpływa na budowanie kultury organizacyjnej, która sprzyja rozwojowi firmy?
Jest wiele czynników wpływających na kreowanie kultury organizacyjnej, ale jeden kluczowy. Jest to przywódca, czyli osoba która stoi na samej górze hierarchii organizacyjnej.
To przywódca ma wpływ na system wartości, jaki obowiązuje w firmie, to on przyciąga odpowiednich pracowników, tworzy zasady i kulturę współpracy, a najwięcej wnosi do firmy odpowiednią postawą. Największym wyzwaniem jest zmiana aktualnej kultury w docelową, czyli taką, którą chcemy, aby u nas obowiązywała.

 

Zaczęliśmy rozmowę o tym, jak redukować koszty, które w ostatnim okresie mają bardzo dynamiczny charakter, a Pan skupia się na budowaniu kultury organizacyjnej. Czy w tak trudnych czasach to dobry moment na zajmowanie się kulturą w firmie?
Na budowanie kultury zawsze jest dobry moment. Sytuacje kryzysowe mogą tylko zmobilizować i przyspieszyć działania w tym kierunku. Proszę zwrócić uwagę, że wszystko, co dzieje się w firmie, zależy od ludzi. To nikt inny, tylko ludzie, ich postawy, kompetencje, zaangażowanie w konsekwencji mają wpływ na tworzenie efektywnych i zyskownych działań w firmie.Ja tylko podkreślam, że skupienie naszej energii na wykorzystaniu potencjału rynkowego, ograniczeniu wąskich gardeł wewnątrz organizacji i maksymalizacja tzw. przerobu daje dużo większe efekty finansowe, niż redukcja kosztów. Nie oznacza to, że możemy lekceważyć politykę kosztową i zarządzanie zakupami.

 

A co Pan sądzi o automatyzacji i integralności wszelkich procesów, czyli firmie 4.0?
W świecie biznesu (i wielu innych dziedzinach) obserwujemy bardzo duży postęp. Ogromne znaczenie odgrywają tzw. nowoczesne technologię, w tym sztuczna inteligencja, przemysł 4.0 itp. To są bardzo interesujące i wartościowe narzędzia, ale ważniejsze jest opracowanie wydajnego ekonomicznie modelu biznesowego, czyli należy opisać, jak funkcjonuje nasza maszyna do zarabiania pieniędzy. Powiem tak obrazowo: które trybiki produkują najwięcej pieniędzy, a które spowalniają ich produkcję. Kiedy znajdziemy taki pomysł, to zintegrowane systemy informatyczne, łączące we wspólną sieć ludzi, maszyny, procesy mogą nam wspomóc zarządzanie tym modelem.

 

Obecny rok będzie dużym wyzwaniem dla wielu firm mięsnych. Z pewnością będziemy musieli dużo zmienić, aby sprostać wyzwaniom. Jaki powinien być pierwszy krok?
Zmiana jest nieodłącznym elementem działania biznesu. Żyjemy w tzw. świecie VUCA, czyli zmienności, niepewności, złożoności i niejednoznaczności. Jednak przed każdą nową podróżą powinniśmy się do niej maksymalnie przygotować, zakładając najgorszy scenariusz. Pierwszym krokiem powinna być obiektywna diagnoza naszego modelu biznesowego, a następnie opracowanie docelowego. Rekomenduję wykorzystanie koncepcji opartej na Teorii Ograniczeń E. Goldratta. która jest bardzo logicznym podejściem do biznesu.
Prawda jest taka, że nigdy nie będziemy mieli wszystkich danych i nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć. Trzeba jednak rozpocząć działanie, dlatego ważna jest duża sprawność organizacyjna i pełne zaangażowanie Zespołu, a to zależy od kultury organizacyjnej, jaka panuje w firmie.

 

Dziękuję za rozmowę.