Jak dbać o zwierzęta i klimat nie będąc wege?

Z Wiesławem Różańskim, prezesem UPEMI rozmawia Katarzyna Salomon

 

Dlaczego branża mięsna podejmuje decyzje dotyczące ograniczania gazów cieplarnianych w produkcji zwierzęcej? Czy wyłącznie ze względów środowiskowych, czy raczej musi dostosować się do wymagań stawianych Polsce przez UE?
Ważne są oba elementy. Żadna branża nie „ucieknie” od wdrażania procesów redukcji gazów cieplarnianych i dostosowania się do przepisów unijnych. Mitygacja gazów cieplarnianych (tzw. GHG) – czyli wszelkie działania obniżające ich stężenie – stanowi obok sekwestracji dwutlenku węgla, jeden z dwóch głównych mechanizmów osiągnięcia przez UE tzw. neutralności klimatycznej w 2050 r. Już w 2030 r. konieczne będzie uzyskanie 55% redukcji tej emisji. Udział rolnictwa w emisjach krajowych GHG w 2018 r. wyniósł ok. 8%. Głównymi źródłami emisji gazów cieplarnianych w tej kategorii były dwa sektory: gleby rolnicze (pochodna produkcji roślinnej – polowej) – 46,4% i fermentacja jelitowa (pochodna produkcji zwierzęcej) – 39,4%. UE zapowiada konsekwentne wdrażanie i egzekwowanie przepisów w zakresie ochrony środowiska. Im szybciej przygotujemy rozwiązania badające i obniżające ślad węglowy tym lepiej. Względy ekonomiczne są dla branży kluczowe, gdyż warunkują jej funkcjonowanie. Jednak to nie ten motywator powinien być najważniejszy. Najważniejsze jest podłoże etyczne tych procesów. Zanieczyszczenia nadal mają kluczowy wpływ na nasze zdrowie i środowisko. W UE jeden na osiem zgonów wiąże się z zanieczyszczeniem środowiska, przy czym 90% z tych zgonów spowodowanych jest chorobami przewlekłymi, wśród których najczęściej występują nowotwory. Szacuje się, że samo zanieczyszczenie powietrza powoduje do 400 tys. przedwczesnych zgonów rocznie. Dlatego walka o środowisko dla nas i kolejnych pokoleń jest najważniejsza.

 

Jakie innowacyjne rozwiązania branża mięsna zamierza wdrożyć w walce o lepszy klimat?
Dużo mówi się w przestrzeni publicznej o wpływie produkcji zwierzęcej na klimat i środowisko. Są to często opinie atakujące i nawołujące do wykluczenia z diety produktów mięsnych. Nie to jest jednak rozwiązaniem problemu. Każdy konsument ma wolny wybór i należy to uszanować. Niemniej jako branża czujemy się odpowiedzialni za dochodzenie do jak najniższego poziomu zanieczyszczeń na każdym etapie produkcji zwierzęcej. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom społecznym, ale także naszym producentom uruchomiliśmy pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych w Europie projekt wdrożenia kalkulatora emisji gazów cieplarnianych. Chcemy, aby Polacy i nie tylko mogli kupować mięso, którego produkcja będzie docelowo niemalże neutralna dla klimatu. Kalkulator pozwoli na praktyczne wdrożenie metod produkcji zwierzęcej, redukujących emisje GHG, tak z chowu zwierząt, jak i jego bazy paszowej. Rolnicy korzystający z kalkulatora będą mogli dokonywać takich rozstrzygnięć, które nie tylko ochronią klimat i środowisko, ale równocześnie tymi samymi metodami poprawią dochodowość ich działalności. Nasz cel to połączenie efektu ekonomicznego i środowiskowego.

 

W ramach krajowych systemów jakości żywności QAFP (wieprzowina i mięso drobiowe) i QMP (wołowina) dbacie o najwyższą jakość kulinarną produktów, ich naturalne pochodzenie i obróbkę. Jak w te systemy „wpisuje się” kalkulator, o którym Pan mówi?
Pandemia spowodowała, że konsumenci poszukują produktów prozdrowotnych, bardziej niż dotychczas dbają o zdrowie i odporność. Badania Innova Market Insights, dotyczące trendów w żywności wskazują, że od 2021 r. konsumenci będą poszukiwać marek, które są godne zaufania, produktów autentycznych i dobrych jakościowo. Już dziś 6 na 10 konsumentów czyta etykiety i poszukuje w nich transparentności na temat produktu. Zwiększenie przejrzystości będzie mieć kluczowe znaczenie, aby sprostać zmieniającym się wymaganiom konsumentów w zakresie etyki, ochrony środowiska i tzw. „czystej etykiety”. To wyzwanie dla branży i dlatego już aktywnie wychodzimy naprzeciw. Kalkulator emisji gazów cieplarnianych (GHG) będzie testowany w ramach dwóch krajowych systemów jakości żywności dedykowanych produkcji mięsnej QAFP (wieprzowina i mięso drobiowe) i QMP (wołowina). Certyfikowane mięso i produkty mięsne, wytwarzane w ramach tych systemów, można od kilku lat znaleźć na sklepowych półkach. Nie każdy konsument jednak wie o tym, że wkładając do koszyka produkty oznaczone naszymi certyfikatami nie tylko kupuje najwyższą jakość mięsa i wędlin, ale też dba o dobro zwierząt i swoje zdrowie. W ramach certyfikacji kontrolujemy pochodzenie zwierząt, jakość ich pasz, humanitarne metody chowu, transportu i uboju, opiekę weterynaryjną. Przetwarzanie mięsa objęte jest rygorystycznymi przepisami w zakresie zachowania ich naturalnych walorów. Niezależne jednostki certyfikujące nieustannie to sprawdzają.

 

Czy na skutek szeregu medialnych informacji Polacy odejdą od jedzenia mięsa?
Nic na to nie wskazuje. Z pewnością ograniczą jego ilość na rzecz jakości. Według danych OECD-FAO w 2020 r. roku wzrosło globalne spożycie mięsa i wyniosło 325 mln t. Wynika to głównie ze wzrostu liczby ludności na świecie, procesów urbanizacji oraz rozwoju globalnej gospodarki i wzrostu dobrobytu społecznego. Spożycie mięsa w UE wynosi 69,8 kg per capita, czyli jest ponad dwukrotnie wyższe od przeciętnej konsumpcji na świecie. Największy udział w strukturze konsumpcji stanowi wieprzowina (33,5 kg per capita), której spożycie jest silnie uwarunkowane kulturowo. Rośnie też spożycie drobiu i wołowiny. Dlatego śpimy spokojnie i szanując wegetarian i wegan robimy swoje podnosząc jakość produktów mięsnych i dobrostan zwierząt. My chcemy by konsument wiedział, że jeśli decyduje się na jedzenie mięsa, to powinien wybierać takie, którego z jednej strony jakość jest najwyższa, a z drugiej, którego produkcja nie powoduje cierpienia zwierząt oraz jest niemalże neutralna klimatycznie. Taką pewność będzie mieć, jeśli będzie kupował produkty ze znakami QAFP lub QMP.

 

Czy Państwa pionierskie działania są lub będą wspierane przez Państwo lub inne instytucje?
Już są. Prace nad kalkulatorem dofinansowuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w ramach działań ukierunkowanych na wsparcie innowacji rolniczych. Wspiera nas Instytut Zootechniki w Balicach oraz Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN. Każda z instytucji biorących udział w projekcie ma postawione inne zadania, które finalnie doprowadzić mają do zdecydowanej redukcji emisji GHG w produkcji mięsnej oraz wprowadzenia tak wytwarzanych produktów na półki sklepowe.

 

Czy polskie zakłady mięsne traktują z należytą powagą ideę zrównoważonego rozwoju i niskoemisyjnego systemu produkcji?
Bardziej świadomi tak. Wiedzą, że nie ma odwrotu. Jeżeli chcą istnieć i zarabiać muszą wychodzić naprzeciw konsumentom i ich oczekiwaniom. W każdym poruszanym przeze mnie wcześniej aspekcie. Ci, którzy myślą, że dotychczasowy pomysł na biznes wystarczy pozostaną w defensywie i docelowo więcej zapłacą za zmiany i dostosowanie się, albo rynek sam zweryfikuje popyt na ich towary. Proszę zwrócić uwagę, że my z naszą ofertą nie wychodzimy tylko do konsumentów. Przekaz kierujemy także do rolników, hodowców i zakładów przetwórczych – nam po prostu zależy na tym, aby jak najwięcej produktów na sklepowych półkach było produktami z certyfikatem QAFP lub QMP.

 

Jakieś pozytywne przykłady wśród Państwa członków?
Nie odpowiem na to pytanie jednoznacznie, ponieważ nie chcę nikogo pominąć. Wielu naszych uczestników systemu to doskonałe przykłady odpowiedzialnego podejścia do zdrowia, klimatu, dobra zwierząt. Wystarczy wejść na stronę https://www.qafp.pl/uczestnicy-qafp/, aby dowiedzieć się, kto już rozumie przyszłość naszej branży. Oczywiście nie wszyscy z równym zaangażowaniem korzystają z wyróżnika jakim jest certyfikat. To nie jest korzystne zjawisko, ponieważ każdy uczestnik systemu ma ogromny wpływ na kreowanie postaw konsumenckich. Popyt wymusza podaż. Sieci handlowe coraz częściej zaczynają włączać się w nurt świadomego odżywiania i dbania o środowisko. Życzylibyśmy sobie, aby to były jednak działania zdecydowanie bardziej powszechne. Społeczna odpowiedzialność biznesu nie jest przez wszystkich jednakowo rozumiana. Dlatego cenimy każdego kto chce z nami współpracować i wspieramy go w każdy możliwy sposób.

 

Wszystko o czym Pan mówił to duże wyzwania dla branży mięsnej. Jak zamierzacie ją wspierać w sprostaniu tym wyzwaniom?
Kiedy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Sprostanie wymaganiom zawsze kosztuje. Dlatego wystąpiliśmy jako branża mięsna, do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z licznymi propozycjami konkretnych rozwiązań w związku z trwającymi konsultacjami Planu Strategicznego dla nowej WPR. Nasze propozycje dotyczą holistycznego podejścia do wsparcia rolników i przetwórców na każdym etapie w procesie „od pola do stołu”. Wskazujemy interwencje, które powinny być źródłem finansowania inwestycji, bieżącej działalności, wdrażania innowacji, promocji jakości – co należy podkreślić, producenci uczestniczący w systemach QAFP i QMP, które są uznane przez Ministra Rolnictwa i Komisję Europejską, będą mogli liczyć na dodatkowe fundusze lub wyższe poziomy dofinansowań. Jesteśmy przekonani, że resort doceni nasze zaangażowanie, ponieważ każda propozycja wspiera polskich rolników i realizuje cele stawiane nam przez UE, przede wszystkim te klimatyczne. Liczymy także, że w ramach KPO będziemy mogli uzyskać środki, które pomogą zrealizować ambitne cele prośrodowiskowe. Tylko zwarte szeregi przedstawicieli rolnictwa i administracji rządowej pomogą w odniesieniu wspólnego sukcesu i jak najlepszego wykorzystania szansy, jaką dają środki unijne na rzecz rozwoju polskiego rolnictwa w kierunku ochrony środowiska. Polacy to bardzo przedsiębiorczy naród, powinniśmy korzystać z tych umiejętności i w czasach po pandemii zbudować naszą przewagę na rynku wewnętrznym i arenie międzynarodowej. Przed nami wielka szansa, nie możemy jej zmarnować.

 

Panie prezesie zbyt mało mówi się na te tematy a to dotyczy wszystkich w branży, czy możemy umówić się na kolejną rozmowę, w której powie Pan czytelnikom więcej szczegółów w poruszonych dziś tematach?
Oczywiście, tak rozumiemy naszą rolę.

 

Dziękuję za rozmowę.