Iść dalej…

Z Izabelą Kielczyk – psychologiem biznesu rozmawia Katarzyna Salomon

 

Nastały niespokojne czasy – pandemia, wojna w Ukrainie, podwyżki, wzrost kosztów prowadzenia działalności. Wszystko to bardzo negatywnie wpływa na naszą psychikę. Jak sobie więc radzić w tym kryzysowym okresie?
Czasy rzeczywiście są trudne. Wszyscy to odczuwamy. Świat zewnętrzny zmienia się dynamicznie, a na rynek pracy wchodzi nowe pokolenie. Dużo jest więc gwałtownych i następujących po sobie w krótkim czasie zmian. Warto dbać o to, aby czynniki zewnętrzne nie wpływały na nasze racjonalne myślenie. W trosce o swoją psychikę w tych wymagających czasach powinniśmy się więc zdystansować, nie zapominając jednak o działaniu. Niezwykle ważna jest też świadomość, że kryzys to, paradoksalnie, również szansa. Najlepszym tego przykładem są firmy, które właśnie teraz zaczęły dynamicznie się rozwijać i wdrażać nowe rozwiązania.

 

Z czego to wynika?
Kiedy sytuacja na rynku była stabilna, firmy nie widziały potrzeby zmian i dopiero nowe okoliczności zmusiły je nie tylko do rozwoju, ale wręcz często do diametralnej zmiany strategii działania. W tym miejscu chciałam wspomnieć o tym, jak ważna jest odporność psychiczna menedżera czy szefa. Niestety my, jako liderzy dźwigamy na swoich barkach ogromną odpowiedzialność za klientów, firmę czy pracowników. Liczne badania pokazują, że to właśnie kadra menedżerska jest grupą najbardziej obciążoną psychicznie po pandemii i kryzysie w obliczu wojny. Widzę to na swoim przykładzie, sama mam bowiem ponad dwadzieścia lat doświadczenia w pracy z osobami na wysokich stanowiskach. Bardzo często spotykam się więc bezpośrednio ze wszystkimi wyzwaniami, z jakimi borykają się osoby prowadzące własne firmy i szefowie.

 

W związku z tym – czy wypalenie zawodowe to coraz częstszy problem?
Niestety tak. Jeszcze niedawno dopadało ono pracowników po trzech, pięciu latach pracy. W tej potrafi pojawić się już po zaledwie pół roku pracy na tym samym stanowisku. Winę za ten stan rzeczy ponoszą przede wszystkim czynniki zewnętrzne oraz presja na wynik, która powoduje, że wiele osób błyskawicznie traci motywację do pracy.

 

Jak temu zapobiec?
Niezwykle ważna jest odporność psychiczna, czyli coś, na co mamy bezpośredni wpływ. Każdy z nas, oczywiście na różnym poziomie, ma bowiem swoją własną odporność psychiczną. Co więcej, badania psychologiczne pokazały, że możemy ją trenować i wzmacniać. Ważne jest, aby robić to systematycznie. Szczególnie, że współczesny lider obarczony jest ogromnym stresem. Zmaga się z niepewną przyszłością, zmienną rzeczywistością oraz niezwykle dynamiczną sytuacją gospodarczą i polityczną. W ostatnich czasach diametralnie zmieniły się także oczekiwania pracowników co do stylu zarządzania, zmierzającego w stronę większej empatyczności, otwartości i rozmów o problemach. Na rynku pracy pojawiło się nowe pokolenie, które ma zupełnie inne oczekiwania wobec pracy, współpracowników, szefów firmy i zadań. To, co kiedyś było ważne i cenne dla pracowników, mocno straciło na znaczeniu. Co istotne, zmiany nastąpiły gwałtownie i w bardzo krótkim czasie.

 

Co to w ogóle znaczy być odpornym psychicznie?
Mówiąc krótko – odporność psychiczna to zdolność do radzenia sobie z presją i trudnościami oraz umiejętność zarządzania stresem. Co ważne, jest przy tym niezależna od okoliczności,   jakich przychodzi nam się zmierzyć z wyzwaniami.
Nie ma więc zupełnie związku z tym, czy jesteśmy aktualnie pełni energii i zdrowia, w dobrej kondycji finansowej czy społecznej. Wyróżniamy filary odporności psychicznej nazywane modelem 4C. Pierwszym z filarów są wyzwania. Osoby odporne psychicznie postrzegają je jako życiową szansę. Kryzys to dla nich pozytywne możliwości rozwoju i zmian. Nie znaczy to absolutnie, że osoby odporne psychicznie nie doświadczają również negatywnych emocji i nie potrafią przyznać, że jest im ciężko. Dla nich priorytetem jest jednak podejście do problemu zadaniowo – tak, aby go rozwiązać. Kolejnym filarem jest tzw. pewność siebie i poczucie własnej wartości. Oznacza to wiarę w swoje kompetencje i to, że jesteśmy w stanie sobie poradzić bez względu na to, co dzieje się w naszym życiu. Są to również kompetencje osobowościowe, społeczne i zawodowe oraz świadomość tego, że mamy do dyspozycji wiele zasobów, z których możemy korzystać. Ważnym filarem jest także zaangażowanie i wytrwałość w realizowaniu zadań, poczucie odpowiedzialności oraz odporność na frustrację. Warto mieć świadomość, że nie możemy skupiać się na czarnowidztwie, a raczej na konkretnych zadaniach i działaniu. Ostatnim, ale oczywiście nie mniej istotnym filarem odporności psychicznej jest poczucie wewnętrznej kontroli. Ważna jest świadomość tego, że mimo zmienności świata zewnętrznego mamy wpływ na swój los i potrafimy kierować swoimi decyzjami. Mimo tego, że okoliczności dynamicznie się zmieniają, towarzyszy nam poczucie wewnętrznej kontroli i tego, że to właśnie my mamy największy wpływ na swoje życie i na to, czy poddamy się temu, co funduje nam świat zewnętrzny. Wszystkie te filary są więc ze sobą ściśle połączone. Jesteśmy pewni siebie, mamy wysokie poczucie własnej wartości, wierzymy w swoje umiejętności i w to, że poradzimy sobie w różnych relacjach interpersonalnych. Traktujemy kryzysy jako wyzwanie, jesteśmy w stanie podejmować ryzyko i nie boimy się ewentualnych porażek. Osoby odporne psychicznie nie załamują się. Doświadczają oczywiście emocji takich jak smutek, złość czy niezadowolenie, ale mimo wszystko działają, realizują cele i nie zrażają się nieprzyjemnościami. Traktują je jako kolejne cenne doświadczenia życiowe.

 

Jak zatem trenować naszą odporność?
Musimy mierzyć się z wyzwaniami i pamiętać, że każde odkładanie reakcji w czasie sprawia, że odcinamy się od działania, a nasze myśli powodują, że nie będziemy potrafili się uporać z danym problemem. Warto mieć świadomość tego, że nasz mózg jest tak skonstruowany, że koncentruje się na wymyślaniu negatywnych scenariuszy tego, co się może wydarzyć. Jak pokazują badania – scenariuszy w 90 procentach nierealnych. Najczęściej okazuje się więc, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej i nie tak przerażająco niż w głowie osoby uprawiającej prokrastynację.

 

Co nas blokuje?
Tym, co nas blokuje jest przede wszystkim nasz wewnętrzny krytyk, nieustannie przypominający o porażkach i wszystkim, co się nam nie udało. Ważne jest, aby urealnić oczekiwania wobec siebie i świata. Należy też zadbać o swoje emocje i myśli, zarządzać stresem oraz pielęgnować relacje społeczne. Człowiek jest istotą społeczną. Potrzebujemy innych do tego, aby móc radzić sobie z wyzwaniami.

 

Dlaczego wewnętrzny krytyk jest tak niebezpieczny?
Mamy wrodzoną i zupełnie zbędną skłonność do nazbyt krytycznego osądzania siebie i swoich dokonań. Blokuje to niesamowicie naszą odporność psychiczną, potęgując przy tym niepokój. Wystarczy, że kilka razy w ciągu dnia powtórzymy sobie, jacy jesteśmy beznadziejni i katastrofa gotowa. To sprawia, że nie tylko rośnie poziom stresu, ale i spada równocześnie chęć do podejmowania działania. Warto być więc dla siebie najlepszym przyjacielem. Taka postawa procentuje.

 

A więc jak wzmocnić odporność psychiczną?
Zacznijmy od budowania poczucia własnej wartości. Zakłada ono warunkową i bezwarunkową wizję siebie i świata. To jest bardzo trudne, bo warunkowa akceptacja siebie przyjmuje założenie, że zasługujemy na istnienie, wyłącznie wtedy, kiedy odnosimy sukcesy, bo w przeciwnym wypadku jesteśmy bezwartościowi i nie mamy prawa żyć. Taka warunkowa akceptacja od razu podcina nam skrzydła. W przypadku bezwarunkowej akceptacji siebie żadne błędy czy porażki nie mają wpływu na naszą wartość jako człowieka. Jesteśmy wartościowymi osobami tylko dlatego, że jesteśmy, a nie dlatego, że odnosimy sukcesy. Warto także pamiętać, że inni ludzie również nie są perfekcyjni i popełniają błędy, a nasza złość czy rozżalenie tego nie zmienią. Należy przypomnieć sobie też, ile tak naprawdę przeszliśmy w życiu kryzysowych sytuacji, a mimo tego żyjemy, działamy, jesteśmy, przetrwaliśmy. Każdy z nas ma przecież za sobą wiele lat doświadczenia zawodowego i osobistego. Kolejną składową odporności psychicznej związanej z budowaniem poczucia własnej wartości jest zmniejszanie oczekiwań. Zbyt często są bowiem nierealne.
To nieprawda, że każdego dnia należy dać z siebie maksimum. Każdy z nas ma przecież lepsze i gorsze dni. Nie jest możliwa także ciągła kontrola związana z poczuciem, że bez niej wszystko się rozpadnie. Warto nauczyć się odpuszczać i być dla siebie życzliwym. Nie zakłada to jednak egoizmu. Życzliwość polega na tym, że wspieramy siebie, jak nasz najlepszy przyjaciel. Jesteśmy zawsze po swojej stronie. Życzliwość to też świadomość, że wszystkie emocje, których doświadczamy są ludzkie i zupełnie naturalne. Okazuje się, że życzliwość wobec siebie i innych wpływa także pozytywnie niesamowicie na atmosferę w zespole. Jeżeli bowiem mamy w sobie empatię do siebie i życzliwość, to łatwiej nam nie tylko wspierać innych, ale również akceptować ograniczenia swoje i naszych współpracowników.

 

Jak sobie radzić z emocjami?
Trzeba je przede wszystkim nazwać i przyjąć – bez oceniania i interpretacji. Kiedy zaczynamy bowiem oceniać swoje wewnętrzne emocje, nakręcamy się, a to nie sprzyja odporności psychicznej i nie motywuje do działania, a wręcz przeciwnie – osłabia.

 

Czy zatem odporność psychiczna gwarantuje szczęście?
Absolutnie nie. Odporność psychiczna nie jest równoznaczna z poczuciem szczęścia. Wśród nas są przecież osoby odporne psychicznie, które mają za sobą wiele trudnych doświadczeń. Są jednak silne i wiedzą, że dadzą sobie radę w różnych sytuacjach życiowych. To jednak nie znaczy, że posiadły supermoce i są niezniszczalne. Nie! One tak samo jak każdy z nas doświadczają trudnych emocji. Nie uginają się po prostu pod ich ciężarem, koncentrując się na pozytywnych informacjach. Co istotne, nie należy mylić tego z hurraoptymizmem.

 

Na nasze emocje zgubny wpływ mogą mieć myśli obsesyjne…
To prawda, myśli obsesyjne powodują, że nie wierzymy w to, że posiadamy wystarczające zasoby samokontroli, aby je zatrzymać. Powodują też trudności z odwróceniem naszej uwagi od negatywnych bodźców. To przez nie odcinamy się od działania, a nasz nastrój spada. Koncentrując się na czekającym nas trudnym wydarzeniu, odwlekamy je, skupiając się na kreowaniu czarnych scenariuszy. Zamiast mieć je więc za sobą, nakręcamy się, a kryzys trwa w najlepsze…

 

Jak przeżywać emocje?
Przeżywanie emocji jest zupełnie naturalne, możemy przecież odczuwać nie tylko radość, ale również złość czy przygnębienie. I to jest w porządku. Dajmy sobie prawo do ich przeżycia, ale później działajmy! Można przecież się bać i równocześnie działać, a można koncentrować się wyłącznie na odczuwaniu strachu i nic nie robić. Musimy sobie uświadomić, że w dzisiejszych czasach wszystkie decyzje, które podejmujemy obarczone są ryzykiem. Może nas to stresować, to zupełnie naturalnie. Niepodejmowanie jednak żadnych decyzji i działań powoduje, że automatycznie skazujemy się na porażkę. Warto wiedzieć, że każda trudna sytuacja, której stawimy czoła rozwija nowe umiejętności. Daje siłę. Badania psychologiczne wyraźnie pokazują, że dzięki pokonywaniu trudności wzrasta nasza siła wewnętrzna i odporność psychiczna. To właśnie na tej podstawie uczymy się, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z kolejnymi sytuacjami życiowymi i iść dalej.

 

Dziękuję za rozmowę