Dynamiczny wzrost sprzedaży produktów na bazie roślin

Z Ewą Kowalską – prezesem firmy Inwestel rozmawia Katarzyna Salomon

 

Co zainspirowało Was do poszerzenia oferty o produkty dedykowane dla wegetarian?
W 2015 roku zorganizowaliśmy pierwszą konferencję dla branży mięsnej dotyczącą trendów żywieniowych. Wtedy właśnie zwróciliśmy uwagę na produkty wegańskie i wegetariańskie, które stawały się hitem na rynku niemieckim i pokazaliśmy przykłady takich wyrobów. Od tamtego momentu śledzimy ten trend, jego rozwój i to, jak adaptuje się on na polskim rynku.
Firmy mięsne jako pierwsze zaczęły na większą skalę produkować wegańskie i wegetariańskie wędliny w formach przypominających mięsne odpowiedniki ponieważ miały już odpowiednie do tej produkcji maszyny i linie technologiczne – podobnie się formuje, parzy, piecze, wędzi. Trzeba jednak pamiętać, żeby nie dać się złapać w pułapkę tych podobieństw. Nie da się przełożyć produktów mięsnych na wegańskie jeden do jednego. Wymaga to dużego doświadczenia, wielu testów. Są też ograniczenia – już spotykamy się z niedoborem niektórych surowców roślinnych. Ceny naturalnych składników potrafią wzrosnąć kilkakrotnie w ciągu jednego sezonu.

 

Czy firmom mięsnym opłaca się podejmować nowe wyzwania?
Żywność pochodzenia roślinnego rozwija się. W latach 2014 – 2019 zanotowano 40% wzrostu sprzedaży produktów na bazie roślin, a prognozowana wartość tego rynku do 2024 roku wyniesie około 27,9mld dolarów. Jeśli spojrzymy na konsumentów tych produktów, najistotniejszą grupą z punktu widzenia producentów będą flexitarianie. Panel Ariadna przeprowadzony w 2019 roku oszacował, że już wtedy ponad 1/3 Polaków kupowała roślinne zamienniki mięsa, a w grupie wiekowej 18 – 34 lata było to prawie 40%. Wg portalu Statista w 2019 roku 15% nowych wdrożeń produktowych w Niemczech stanowiły produkty wegańskie, odpowiednio w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych było to 14% i 13%. Na tak szybki wzrost tej kategorii produktów mają wpływ bardzo różnorodne i szerokie motywacje konsumentów. Trend związany z dbaniem o zdrowie na pewno wzmogła pandemia. Od kilku lat stało się głośno o niepożądanych skutkach nadmiernego spożycia mięsa. Silne są także motywacje związane z dbaniem o środowisko naturalne, zrównoważony rozwój. Coraz więcej konsumentów zwraca uwagę na dobrostan zwierząt. Te właśnie etyczne i ekologiczne uzasadnienia są szczególnie istotne dla młodych ludzi.
Według nas dodatkowym czynnikiem potwierdzającym, że warto rozszerzyć ofertę w kierunku produktów roślinnych jest to, że w mięsie praktycznie wszystko już zostało powiedziane. Kategoria wege daje ogromne możliwości rozwoju oferty, ekspansji na nowe rynki, a co za tym idzie oczywiście wzrostu obrotów. Produkty są ciągle wyzwaniem, praktycznie każda nowość jest swoistą innowacją i jest natychmiast wchłaniana przez rynek i konsumentów. Widzimy, że firmy mają świadomość tej sytuacji. Nawet niewielkie zakłady mięsne zwracają się do nas z pytaniami o produkty roślinne.

 

Czy w Pani ocenie trend roślinnych zamienników mięsa może stanowić zagrożenie dla naszej branży czy raczej to ciekawa i warta wykorzystania szansa?
W pewnym sensie jest to zagrożenie, bo produkty roślinne są alternatywą dla swoich mięsnych odpowiedników. Ludzie chcą jeść więcej warzyw, chcą, żeby ich menu było zbliżone strukturą do piramidy żywieniowej. Określiłabym to jednak bardziej jako zmianę niż zagrożenie. Produktów roślinnych przybywa, są różnorodne. Trzeba umiejętnie wykorzystać tę sytuację.

 

Do kogo przede wszystkim adresowana jest Wasza oferta?
Nasza oferta przeznaczona jest głównie dla flexitarian, czyli tych którzy znają smak mięsa, nie rezygnują z jego spożycia, ale chcą je znacznie ograniczyć. Produkty dobrane są tak, aby miały smaki i kolory zbliżone do mięsnych odpowiedników. Oczywiście pewna część oferty skierowane jest stricte do wegetarian i do wegan.

 

 

Proszę o przedstawienie wege propozycji firmy Inwestel
Oferta jest szeroka, można powiedzieć, że skonstruowana podobnie do oferty mięsnej – od plastrów, pasztetów, pieczeni – czyli produktów typowo kanapkowych, przez wszelkiego rodzaju przekąski, dania gotowe. Zawiera oczywiście takie topowe pozycje jak parówki, burgery, wegańskie mielone. Teraz, na starcie sezonu letniego mamy też bardzo ciekawe produkty sezonowe jak chociażby kiełbaski na grill.
Dogrywamy właśnie prace związane z wprowadzeniem na rynek szynki wegańskiej, nasz dostawca – firma Van Hees ma też w swojej ofercie wegański boczek. Jak widać prowadzimy dużo prac.
Od kilku miesięcy testujemy bardzo innowacyjny i przyszłościowy produkt. Jest to dosłownie jedna z pierwszych tego typu ofert na rynku światowym. Produkt nazywa się INWEX Vegan Plus. Jest to kompletna baza do bardzo różnych wyrobów – mielonego, burgerów, nuggetsów, szynki, parówek… Składa się z białka, teksturatu, komponentów smakowych. Co najciekawsze – całość w pełni czysta i naturalnego pochodzenia, bez żadnych dodatków funkcjonalnych, bez żadnego E. Otrzymuje się z niego produkty sensorycznie bardzo zbliżone do mięsa – kolorem, smakiem, teksturą. Przyjemnie się je gryzie, są soczyste i smaczne. Wielką zaletą Vegan Plusa jest też niesamowita łatwość produkcji.

 

Jak pracujecie w zakresie produktów roślinnych z klientami? Jak wyglądają prace wdrożeniowe, technologiczne?
Pracujemy podobnie, jak w przypadku wdrożeń mięsnych. Wspomagamy się różnymi materiałami, prezentacjami, filmami szkoleniowymi. Mamy w tym zakresie duże doświadczenie, dużą wiedzę, coraz szerszą i ciekawszą ofertę, spore wsparcie naszych dostawców. Wszystkich zainteresowanych produktami na bazie roślin zapraszamy do kontaktu.

 

Dziękuję za rozmowę.