Pani Kasiu, czy branża mięsna ma szansę wyjść obronną ręką z kryzysu związanego z epidemią koronawirusa?
Nie należy się spodziewać, że branża mięsna przejdzie bez jakichkolwiek trudności przez ten wyjątkowy czas. Wydaje się jednak, że na tle innych na razie ma się dobrze, a nawet jeśli przyjdzie moment stagnacji, to pierwsze tygodnie pandemii oraz okres przedświąteczny pozwolił zgromadzić trochę środków na gorszy czas. Trudno jednoznacznie określić, jakie skutki będzie miała społeczna izolacja dla całej branży. Wszystko zależy od specyfiki produkcji danego zakładu. Nasi odbiorcy, którzy głównie produkowali dla odbiorców segmentu HoReCa przeżywają dramatyczny czas, ponieważ ze zrozumiałych względów nie mają zamówień, borykają się z płatnościami za zrealizowane wcześniej dostawy, nie są w stanie utrzymać pracowników. Zakłady dostarczające swoje wyroby do sieci handlowych, czy dysponujące własną siecią sklepów z pewnością odnotowują wyższe obroty. Konsumenci nie mają możliwości jedzenia na mieście, często pracują w domu, mają więcej czasu, a z drugiej strony, wielu pewnie musi liczyć się ze spadkiem przychodów, więc nie zawsze jedzenie z dostawą wchodzi w rachubę. Udział rynku, jaki zagospodarowywały wszelkie jadłodajnie, restauracje, bary, cateringi itp. przejmują te podmioty, których produkty można w tym czasie kupić w sklepach. W tym całym nieszczęściu jest drobna pociecha, że zyskują w końcu średnie i małe zakłady rodzinne, których sklepy firmowe są najlepszą alternatywą dla konsumentów. To też czas zaprezentowania swojej oferty i przywiązania nowych klientów, którzy dopiero odkryli swoich lokalnych dostawców wędlin i mięsa, aby nawet po opanowaniu pandemii i powrocie do normalności nadal zaopatrywali się właśnie tutaj.
Czego obawia się Pani najbardziej w związku z epidemią? Jakie największe zagrożenia związane są z obecną sytuacją?
To, co już odnotowujemy, to opóźnienia w płatnościach. Niektórzy odbiorcy są również ogniwem łańcucha i sami czekają na zapłatę. Powoduje to całą lawinę niekorzystnych zdarzeń, łącznie z obniżaniem lub odbieraniem limitów ubezpieczeń należności kontrahentów. Obawiam się utraty odbiorców, które nie przetrwają tego kryzysu. Myślę, że trzeba przygotować się na pewien reset rynku. Upadłość firm, wzrost bezrobocia, ubożenie społeczeństwa spowoduje, że staniemy znów przed wieloma nowymi wyzwaniami. Być może trzeba zweryfikować obrane kierunki działań. Jednocześnie mamy wszyscy świadomość, że osiągnięto tak wysoki stopień rozwoju i dobrostanu, że rodzimym, lokalnym firmom trudno było konkurować z holdingami zalewającym półki supermarketów, a rozdmuchane biurokratyczne przepisy stawiały coraz więcej barier. W obliczu ekonomicznego kryzysu jest szansa na przywrócenie właściwych proporcji, uproszczenie procedur i stworzenie nowych warunków wsparcia rozwoju dla rodzimych firm, które budują naszą gospodarkę. Może to czas powrotu do elementarnych wartości.
W jaki sposób organizujecie pracę w tym trudnym czasie? Jak chronicie pracowników i klientów firmy MOGUNTIA?
Wszyscy, którzy mogą pracować zdalnie, pracują z domu. Technolodzy – handlowcy pracujący zwykle w terenie kontaktują się z klientami telefonicznie i e-mailowo, bądź wykorzystują urlopy. Administracja i pracownicy magazynu zostali podzieleni na dwa zespoły i pracują w systemie tygodniowych zmian, tzn. jeden zespół na miejscu, drugi zdalnie. Każdego dnia dezynfekowane są najczęściej dotykane powierzchnie, pracownicy mają maski, rękawiczki i płyn dezynfekujący, który jest często stosowany do odkażania rąk. Zachowane są odstępy między stanowiskami pracy, a kontakt z kurierami i kierowcami został ograniczony do minimum. Na bieżąco utrzymywany jest najwyższy poziom higieny pomieszczeń, które są często wietrzone. Wszystkie zaplanowane spotkania z kontrahentami zostały odwołane.
Które z wprowadzonych obostrzeń były szczególnie trudne do zrealizowania w Waszej firmie?
Wszystkie obostrzające procedury zostały bardzo szybko i sprawnie wprowadzone. Organizacja zdalnej pracy zajęła jeden dzień.
Czy dostawy produktów odbywają się bez zakłóceń?
Wszystkie zamówienia realizowane są na bieżąco, nie ma żadnych opóźnień. Jeśli zamówienie zgłaszane jest do godziny 12-stej, zwykle jest dostarczone następnego dnia.
Dziękuję za rozmowę.